Flip of death, i co dalej?
Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy
Flip of death, i co dalej?
Hej!
Zbudowałem wreszcie do końca F450, poszedłem do garażu na oblot... i tu niemiła niespodzianka, CC3D zafundował mi radosny flip of death (natychmiast po próbie startu, model po prostu zrobił 180 i położył się na pleckach). Przyczyny mogły być dwie - pierwsza taka, że zapomniałem zmienić orientacji kontrolera (mam obrócony w prawo, żeby był łatwy dostęp do USB), druga - ten konkretny kontroler miał dziwne odpały: model stał sobie spokojnie w miejscu, a w podglądzie orientacji w LibrePilot robił radosny, swobodny obrót dookoła dwóch osi (model na ekranie obracał się w sposób jednostajny). Najprawdopodobniej uszkodzony FC, już drugi raz wywinął mi podobny numer, więc poszedł do utylizacji.
Pytanie teraz, co dalej. Model po zrobieniu 180 uderzył dwoma ramionami o beton - są niewielkie ślady na nakrętkach od piast, oczywiście uszkodzone śmigła i w zasadzie tyle widocznych uszkodzeń. Po powrocie do domu sprawdziłem wszystkie silniki w poszukiwaniu jakichś luzów, ale żadnych nie znalazłem, wszystkie siedzą pewnie, jak siedziały. Na ramionach nie ma żadnego śladu uszkodzeń - swoją drogą model nawet nie tyle się rozbił, co po prostu odwrócił w miejscu.
Moje podejrzenie jest takie, że dużą część uderzenia wzięły na siebie śmigła (które były mocno poharatane) oraz ramiona, które są w pewnym stopniu elastyczne (F450).
Zmieniłem potem kontroler na inny CC3D i, niespodzianka, model wystartował i zachowywał się bardzo przyzwoicie. Potrzymałem go chwilę w miejscu - żadnych zawahań, model wisiał pewnie w jednym miejscu, żadnych wibracji/oscylacji widocznych gołym okiem. Silniki to EMax MT2216.
Powiedzcie, czy mogę jeszcze w jakiś sposób sprawdzić, czy wszystko z modelem jest w porządku? Na górze modelu był tylko Mobius (bez żadnych śladów uszkodzeń), akumulator (jw.) no i oczywiście silniki i śmigła. Cała elektronika jest albo wewnątrz ramy albo pod nią (gimbal, przetwornica).
Pozdrawiam -- Spook.
Zbudowałem wreszcie do końca F450, poszedłem do garażu na oblot... i tu niemiła niespodzianka, CC3D zafundował mi radosny flip of death (natychmiast po próbie startu, model po prostu zrobił 180 i położył się na pleckach). Przyczyny mogły być dwie - pierwsza taka, że zapomniałem zmienić orientacji kontrolera (mam obrócony w prawo, żeby był łatwy dostęp do USB), druga - ten konkretny kontroler miał dziwne odpały: model stał sobie spokojnie w miejscu, a w podglądzie orientacji w LibrePilot robił radosny, swobodny obrót dookoła dwóch osi (model na ekranie obracał się w sposób jednostajny). Najprawdopodobniej uszkodzony FC, już drugi raz wywinął mi podobny numer, więc poszedł do utylizacji.
Pytanie teraz, co dalej. Model po zrobieniu 180 uderzył dwoma ramionami o beton - są niewielkie ślady na nakrętkach od piast, oczywiście uszkodzone śmigła i w zasadzie tyle widocznych uszkodzeń. Po powrocie do domu sprawdziłem wszystkie silniki w poszukiwaniu jakichś luzów, ale żadnych nie znalazłem, wszystkie siedzą pewnie, jak siedziały. Na ramionach nie ma żadnego śladu uszkodzeń - swoją drogą model nawet nie tyle się rozbił, co po prostu odwrócił w miejscu.
Moje podejrzenie jest takie, że dużą część uderzenia wzięły na siebie śmigła (które były mocno poharatane) oraz ramiona, które są w pewnym stopniu elastyczne (F450).
Zmieniłem potem kontroler na inny CC3D i, niespodzianka, model wystartował i zachowywał się bardzo przyzwoicie. Potrzymałem go chwilę w miejscu - żadnych zawahań, model wisiał pewnie w jednym miejscu, żadnych wibracji/oscylacji widocznych gołym okiem. Silniki to EMax MT2216.
Powiedzcie, czy mogę jeszcze w jakiś sposób sprawdzić, czy wszystko z modelem jest w porządku? Na górze modelu był tylko Mobius (bez żadnych śladów uszkodzeń), akumulator (jw.) no i oczywiście silniki i śmigła. Cała elektronika jest albo wewnątrz ramy albo pod nią (gimbal, przetwornica).
Pozdrawiam -- Spook.
Aplikacja dla pilotów RC na Androida: Rc Assistant
ZMR250 "Zając", ZMR250 "Królik", DJI Mavic Pro, DJI Spark, HPI Savage Flux Xs "Ryś"
ZMR250 "Zając", ZMR250 "Królik", DJI Mavic Pro, DJI Spark, HPI Savage Flux Xs "Ryś"
- kamilborkowski
- Posty: 2183
- Rejestracja: niedziela 02 lut 2014, 14:43
- Lokalizacja: Opole
Re: Flip of death, i co dalej?
Takimi wypadkami raczej nie musisz się przejmować. Jeśli obejrzałeś wszystkie śruby, ramiona i elektronikę i nie widać żadnych uszkodzeń to nie powinno być problemu.
Jeśli w poprzednim CC3D rzeczywiście nie miałeś zmienionej orientacji to to na bank było przyczyną flipa - typowy objaw
Jeśli w poprzednim CC3D rzeczywiście nie miałeś zmienionej orientacji to to na bank było przyczyną flipa - typowy objaw
Wyprzedaję wszystko - http://rc-fpv.pl/viewtopic.php?t=46147
Re: Flip of death, i co dalej?
To pocieszające... przypomnę tylko, że model zrobił mi flip na betonie (testowałem go w garażu), a nie na trawie. Ale faktycznie nie ma jakichś widocznych uszkodzeń. No i w sumie lata stabilnie.kamilborkowski pisze:Takimi wypadkami raczej nie musisz się przejmować. Jeśli obejrzałeś wszystkie śruby, ramiona i elektronikę i nie widać żadnych uszkodzeń to nie powinno być problemu.
Jeśli w poprzednim CC3D rzeczywiście nie miałeś zmienionej orientacji to to na bank było przyczyną flipa - typowy objaw
Pozdrawiam -- Spook.
Aplikacja dla pilotów RC na Androida: Rc Assistant
ZMR250 "Zając", ZMR250 "Królik", DJI Mavic Pro, DJI Spark, HPI Savage Flux Xs "Ryś"
ZMR250 "Zając", ZMR250 "Królik", DJI Mavic Pro, DJI Spark, HPI Savage Flux Xs "Ryś"
- kamilborkowski
- Posty: 2183
- Rejestracja: niedziela 02 lut 2014, 14:43
- Lokalizacja: Opole
Re: Flip of death, i co dalej?
To wciąż tylko flip a nie upadek z np. 10m :)
Na takiej ramie latałem gdy zaczynałem moją przygodę z RC i połamałem kilkanaście ramion i dziesiątki śmigieł - to jedyne rzeczy które trzeba wymieniać.
Na takiej ramie latałem gdy zaczynałem moją przygodę z RC i połamałem kilkanaście ramion i dziesiątki śmigieł - to jedyne rzeczy które trzeba wymieniać.
Wyprzedaję wszystko - http://rc-fpv.pl/viewtopic.php?t=46147
Re: Flip of death, i co dalej?
Imho jak nic nie widac i lata normalnie to sie nie przejmuj. To że tak ostrożnie podchodzisz do tego hobby to naprawdę dobrze.
Wyrób sobie jeszcze nawyk sprawdzania co kilka(potem kilkanaście) lotów czy nie poluzowały się śruby trzymające silniki i ramiona i naprawdę długo polatasz na tej ramce.
Materiał w locie pracuje i nawet dobrze dokręcone śruby potrafią się poluzować zwłaszcza po pierwszym złożeniu.
Ja w mojej 450 wymieniłem chyba z 10 ramion i zauważyłem że dobrze skręcona żyje duuużo dłużej. :)
Wyrób sobie jeszcze nawyk sprawdzania co kilka(potem kilkanaście) lotów czy nie poluzowały się śruby trzymające silniki i ramiona i naprawdę długo polatasz na tej ramce.
Materiał w locie pracuje i nawet dobrze dokręcone śruby potrafią się poluzować zwłaszcza po pierwszym złożeniu.
Ja w mojej 450 wymieniłem chyba z 10 ramion i zauważyłem że dobrze skręcona żyje duuużo dłużej. :)
Re: Flip of death, i co dalej?
Moja rada z doświadczenia... dokup sobie tych nóżek podwozia pare, albo zmień koncepcję.
Niestety mają słaby punkt w okolicach 3/4 i łamią się często.
aaaa i EDYTA... : ja bym wymienił opaski na regulatorach na zwykłą taśmę. Plastiki potrafią ciąć jak nóż....
Niestety mają słaby punkt w okolicach 3/4 i łamią się często.
aaaa i EDYTA... : ja bym wymienił opaski na regulatorach na zwykłą taśmę. Plastiki potrafią ciąć jak nóż....
Ostatnio zmieniony poniedziałek 25 kwie 2016, 08:55 przez jacekV, łącznie zmieniany 1 raz.
pozdrawiam, Jacek
__________________
Sprzęt był sprawny. Użytkownik nie.
W Hangarze; Hujsban FPV, KRAB 250, Qamikaze X4, OctoCongoCopter X8, Kadłubek, Raptor,
__________________
Sprzęt był sprawny. Użytkownik nie.
W Hangarze; Hujsban FPV, KRAB 250, Qamikaze X4, OctoCongoCopter X8, Kadłubek, Raptor,
Re: Flip of death, i co dalej?
Dokładnie, szkoda gimbala.
Re: Flip of death, i co dalej?
Polecam dobry nawyk z helików - lockite :)ci3jk4 pisze:... nawet dobrze dokręcone śruby potrafią się poluzować zwłaszcza po pierwszym złożeniu.
Nigdy i to żadna śruba nie poluzowała mi się jeszcze.
Od śmigła...
Re: Flip of death, i co dalej?
Dokładnie, te nóżki to porażka. Po 2 zwykłych lądowaniach (początkującego operatora) 3 z nich miałem połamane.jacekV pisze:Moja rada z doświadczenia... dokup sobie tych nóżek podwozia pare, albo zmień koncepcję.
Niestety mają słaby punkt w okolicach 3/4 i łamią się często.
...
Polecam zrobić nóżki z bambusowych patyczków do szaszłyków (koniecznie bambusowych a nie drewnianych). 7 patyczków na każde ramię, mocujesz trytrytkami do ramy pod silnikem. 6 trytrytek na każde ramię. wszystko przycinasz na pożądaną długość, kropelka wikolu od dołu żeby połączyć wszystkie nóżki i gotowe. Podwozie nie do zdarcia, bardzo elastyczne, przejmuje na siebie cały impet większości kretów.
Aha, i śmigła. te akurat wymagają solidnego wyważania. A warto, bo wydłużysz żywotność silników.
Edyta: Co by nie być gołosłownym:
Re: Flip of death, i co dalej?
Gmeracz pisze:Polecam dobry nawyk z helików - lockite :)ci3jk4 pisze:... nawet dobrze dokręcone śruby potrafią się poluzować zwłaszcza po pierwszym złożeniu.
Nigdy i to żadna śruba nie poluzowała mi się jeszcze.
Z locktitem miałem kiedyś problemy z odkręceniem (z niebieskim) a nie lubię podgrzewać śrubek więc czasami posmaruję byleczym np dragonem uniwersalnym, dodaje trochę tarcia ale sprawedzić co jakiś czas i tak trzeba :) Mi to akurat nie przeszkadza i wydaje mi się dobrym nawykiem :)