Jest, wreszcie, dzisiaj, przed chwilą odbył się mój pierwszy prawdziwy lot FPV
(wcześniejsze były pół prawdziwe). Cały lot miałem gębę w katonie od startu do lądowania, wykonałem 2 loty łącznie ok 30min. Miałem okazje postraszyć pieski i gapiów.
Ogólnie było lepiej niż super. Niestety nie mam nagranego filmu bo z pseudo nagrywarki był słaby a po nagrywarkę jadę jutro.
Tak żem sobie szalał że zapomniałem że mam drąg gazu i latałem non stop na 75% co spowodowało że pod koniec drugiego lotu regiel powiedział że mu za gorąco i wyłączył silnik.