Latające skrzydło z laminatu - czy to ma sens?

Samoloty, szybowce, skrzydełka, delty...

Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy

Awatar użytkownika
Arthor
Posty: 350
Rejestracja: piątek 06 lut 2015, 16:50
Lokalizacja: Antyle

Latające skrzydło z laminatu - czy to ma sens?

Post autor: Arthor »

Słowem wstępu, w najbliższym czasie prawdopodobnie będę miał dostęp do sporego warsztatu szkutniczego, wyposażonego we wszystko co potrzebne do laminowania. Stąd właśnie zrodził się w mojej głowie pomysł. Czy bardzo głupi - Wy oceńcie :)
Czy to będzie łatwe/możliwe?
Pewnie najpierw musiałbym wystrugać z drewna dokładny wzór całego skrzydła, z przygotowanym miejscem na baterie, serwa, kamerki, VTx, Rx, GPS i trochę elektroniki gdzieś w środku. Później wylaminować z tego formę na górę i dół. Następnie z tej formy mogę już tworzyć dowolną ilość połówek skrzydła.
Dolna część będzie raczej prosta, górna będzie zawierała wszystkie komory ładunkowe, laminatowe rurki na ciągnięcie kabli, wzmocnienia. Po wmontowaniu wszystkich rurek i wzmocnień, połączyć górę i dół, uszczelnić, wyrównać, pomalować. i gotowe :)
Po co to wszystko?
sam nie wiem. sztuka dla sztuki. A przy okazji może z tego wyjść ciekawa, mocna i sztywna konstrukcja.
Wstępne założenia:
4 baterie w natarciu skrzydła, po 2 na stronę. Wtedy mogę mieć 3S z dużą pojemnością albo 6S z rozsądną pojemnością,
system RDS z serwami na dziobie,
kamera GoPro, możliwe że w przyszłości z 2-osiowym gimbalem na bezszczotkach.
Przy konstrukcji z laminatu, mocowanie silnika przestaje być problemem.
Co chciałbym uzyskać:
duża odporność na warunki atmosferyczne, zwłaszcza silny wiatr,
duża rozpiętość prędkości między Vmax a V przeciągnięcia,
standardowo, stabilny lot, łatwość pilotażu, długi czas lotu (20 min +),
minimalizacja strat podczas "lądowania" w morzu,
masa startowa poniżej 2kg.

Jest sens próbować to budować czy lepiej od razu kupić sobie Phantoma?
Awatar użytkownika
Verid
Posty: 13004
Rejestracja: poniedziałek 01 lut 2010, 11:29
Lokalizacja: Mikoszewo

Re: Latające skrzydło z laminatu - czy to ma sens?

Post autor: Verid »

Arthor pisze:Czy to będzie łatwe/możliwe?
Łatwe? Zależy od tego czy to wcześniej robiłeś. Ja z braku doświadczenia żywicy unikam jak ognia.
Możliwe? Na pewno. Nawet gdzieś tu na forum był taki temat....a może to miało być konstrukcyjne...? Tak czy inaczej poszperaj, może coś podpatrzysz...

Co do reszty - laminaty, tak typowo konstrukcyjne jak i styro kryte czymś twardym, rzeczywiście latają sporo lepiej w niesprzyjających, mietrznych warunkach ale to w sumie tyle.
Całą resztę tego co chcesz uzyskać da ci każda dobrze zrobiona pianka. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie że pianki w niektórych wymienionych punktach będą lepsze. Więcej wybaczają (łatwość pilotażu), lepiej pływają (lądowanie w wodzie), łatwiej je naprawić a oklejone potrafią latać całkiem szybko.
Ten wredny...
Awatar użytkownika
Arthor
Posty: 350
Rejestracja: piątek 06 lut 2015, 16:50
Lokalizacja: Antyle

Re: Latające skrzydło z laminatu - czy to ma sens?

Post autor: Arthor »

Verid pisze:Łatwe? Zależy od tego czy to wcześniej robiłeś. Ja z braku doświadczenia żywicy unikam jak ognia.
No właśnie z żywicą trochę miałem wspólnego i nie przeraża mnie to. pianki bardziej się boję <pewnie niesłusznie> właśnie z braku doświadczenia.
Verid pisze:...da ci każda dobrze zrobiona pianka. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie że pianki w niektórych wymienionych punktach będą lepsze.
To może połączenie jednego z drugim byłoby rozsądnym rozwiązaniem? z laminatu jeden duży element (kadłub z miejscem na kamery, elektronikę, mocowanie silnika i 4x battery bay w natarciu) a cała reszta z pianki. wtedy odchodzi cała obróbka laminatu, łączenie elementów, itp. i zwiększa się odporność na wibracje.
kiepuri
Posty: 1235
Rejestracja: wtorek 10 sty 2012, 17:17
Lokalizacja: Kraków

Re: Latające skrzydło z laminatu - czy to ma sens?

Post autor: kiepuri »

Jak dla mnie solidnym plusem laminatu to jego trwałość.

Jeżeli nie masz umiejętności, które są tu potrzebne polecam Ci wodną żywicę (gotową do użycia po wstrząśnięciu) EZE-KOTE

Obrazek

Wystarczy oszlifować powierzchnię (epp, drewno, balsa, styro) nałożyć warstwę pędzlem. Po 20 minutach schnięcia (tak, 20) szlifujesz, nakładasz kolejną warstwę z np. włóknem szklanym czy łatwo dostępną firanką, flagą. Czynność wykonujesz aż uzyskasz pożądany efekt. Lekkie i naprawdę trwałe rozwiązanie.

Pozdrawiam,
Paweł

http://paweu.eu
Awatar użytkownika
szoja
Posty: 513
Rejestracja: czwartek 22 wrz 2011, 12:49
Lokalizacja: B-stok

Re: Latające skrzydło z laminatu - czy to ma sens?

Post autor: szoja »

Mając granicę nie do przekroczenia 2kg i laminat bedzie Ci ciężko to osiągnąć z uwagi na dużą powieżchnie laminowania. Na skrzydła polecałbym szkło max 48 gram plus przekładka ze styroduru 1-2mm i szkło. Ewentualnie na rdzenie styropianowe naklej na poliuretan tkaninkę( juz płaską jak blacha bez dziurek) 80 lub 2x25gram .Kadłub wzmocniony sklejką ze zdeżakiem styrypianowym na dziobie( natarcie ok 5cm) . Na dużą rozpiętość prędkości polecałbym profil cienki ok 8% i szerokie skrzydła min 25 cm przy końcówce.
Pomyślnych wiatrów :)
Awatar użytkownika
Verid
Posty: 13004
Rejestracja: poniedziałek 01 lut 2010, 11:29
Lokalizacja: Mikoszewo

Re: Latające skrzydło z laminatu - czy to ma sens?

Post autor: Verid »

Arthor pisze:To może połączenie jednego z drugim byłoby rozsądnym rozwiązaniem?
To co podał Kiepuri a w bardziej budżetowej wersji klej polimerowy Dragon 1:1 z denaturatem lub Syntilor Aquarethane (nie cuchnie jak to pierwsze) jest stosowane z powodzeniem do wzmacniania rdzeni styropianowych, EPP i EPO. Żywica też zadziała.
Alternatywą są folie - od pakowej począwszy, poprzez cienkie folie do laminowania dokumentów do typowych modelarskich folii pokryciowych.
Ten wredny...
Awatar użytkownika
lotpawel
Posty: 918
Rejestracja: wtorek 31 gru 2013, 01:49
Lokalizacja: Ruda Śląska

Re: Latające skrzydło z laminatu - czy to ma sens?

Post autor: lotpawel »

Ja swoje skrzydła od pewnego czasu laminuje - co prawda nie jakoś "pro" bo tylko ręcznie i na rdzenie styropianowym, ale robiąc to z dbałością o szczegóły i na kilka razy daje całkiem fajne efekty i pancerną konstrukcję przy, moim zdaniem, rozsądnej wadze.
Polecam na pierwszą warstwę dać cienką tkaninę typu 24 lub nawet 12g/m2 i zalaminować ją żywicą z dodatkiem np. mikrobalonu - wtedy jest żywica jest na tyle gęsta że w większości zostaje na tkaninie a nie "wlewa" się w szczeliny między kuleczkami styropianu. Po takiej warstwie szlif cieniutkim papierem i następna warstwa - na natarcie coś grubszego typu 80 czy nawet 110g a resztę zamknąć 48g i konstrukcja jest niezniszczalna;) co do wagi to przy skrzydle 1,8m z pakietami i całym osprzętem mam wagę w granicach 2,3kg więc tragedii nie ma, a jak by kłaść żywice z worka to zapewne parę gram jeszcze idzie uciąć
Awatar użytkownika
Ben
Posty: 543
Rejestracja: sobota 07 sie 2010, 12:52
Lokalizacja: Okolica Koszalina

Re: Latające skrzydło z laminatu - czy to ma sens?

Post autor: Ben »

Dobrej jakości laminatowe skrzydełka, to nie jest prosta sprawa. Zrobienie form negatywowych jest sporym wyzwaniem finansowym i czasowym. Dla jednostkowego wykonania nie opłacalne.

Swego czasu zrobiłem model "Zagi'ego" metodą chałupniczą, wykonany był z rdzeni styropianowych a pokryty był balsą # 1mm w negatywach, do sklejenia użyłem Wodoodpornego poliuretanowego kleju do drewna 66A "SOUDAL" na końcu model został oklejony folią modelarską. Wyglądał "rasowo" a latał wyśmienicie, latałem nim trzy sezony i potem trafił do rąk młodszego kolegi.

Polecam tą właśnie metodę do budowy modelu. Przyznam się że sam myślę nad ponownym zrobieniem trochę większego skrzydełka typowo pod FPV. Powstrzymuje mnie tylko kłopot z transportem.
pozdrawiam
Ben
Awatar użytkownika
Adasko
Posty: 2245
Rejestracja: wtorek 28 gru 2010, 15:14
Lokalizacja: Londyn

Re: Latające skrzydło z laminatu - czy to ma sens?

Post autor: Adasko »

mialem kiedys mambe2000 kompozytowa i kilka innych skrzydlatych z kompozytu . niestety kompozyty nie lataja wolno , sa wspaniale do lotow termicznych czy tez do wariowania na zboczu ,ale to nie miekie pianki ktore sie o wiele lepiej nadaja na fpv
Awatar użytkownika
ci3jk4
Posty: 1576
Rejestracja: środa 25 kwie 2012, 16:35
Lokalizacja: Gdańsk / Straszyn

Re: Latające skrzydło z laminatu - czy to ma sens?

Post autor: ci3jk4 »

Jak chcesz zrobić skrzydło z samego laminatu to może być ciężko (i to dosłownie).
Jak wiesz mam foremkę do fpv49 i teraz przez święta trochę się bawiłem.
Sam laminat, odpada bo żeby było wystarczająco sztywno to muszę dać trochę tkanin i przez to waga idzie w górę.
Laminat + wręgi też z laminatu, już dużo lepiej ale nadal kaplica - latało by, ale byłby to iście filigranowy twór :)
Mam też tkaniny węglowe, ale tutaj znowu szkoda ich na pierwsze testy, a i zawsze była by obawa o tłumienie linku rc i vdeo.

No i idąc w stronę tego jak to się robi w modelach sprzedawanych masowo rdzeń ze styro + cienkia skorupa z laminatu - jest nieźle.
Dużo wytrzymalsze od samego styro, ale nieco cięższe. Daje też możliwość wsadzenia RDSa i kilku innych sprzętów w skrzydła, ale bez przesady, bo wszędzie tam gdzie wytniesz styro robi się słabsze miejsce.
Tylko że tutaj znowu ta wytrzymałość jest taka że jak łupniesz w jakiś kamień na polu, to masz z automatu popękany laminat, do wycięcia i naprawy i to w najlepszym wypadku.
Wrzodem na d***e jest też wycinanie samych rdzeni, bo jeśli chcesz żeby spełniały swoje zadanie to muszą być idealnie na styk z wnętrzem skrzydła, inaczej marnujesz wagę na wypełnienie całości klejem.
Połączenie połówek cienkiego skrzydła:
Nie ma szans na wylaminowanie skrzydła jako całość, musisz mieć górę i dół osobno, bo nie masz jak wywałkować porządnie łączenia. Jeśli miałbyś gdzieś duży otwór po całej długości skrzydła to jest szansa na docisk np dmuchanym workiem, albo próżnią, ale to znowu sporo zabawy. (zakładając że skrzydło ma te 30-40mm grubości w najlepszym miejscu).

Generalnie po tych testach porzuciłem pomysł laminatowego fpv49 na dłuższy czas.
Samo zrobienie form kosztowało mnie sporo pracy i trochę szkoda (mimo że mam pełne zaplecze do obróbki laminatu).
Taki sam albo podobny efekt otrzymasz pokrywając gotowe skrzydło firanką i trochę wyprowadzając.
Jak widzisz żeby dojść samodzielnie do takich wniosków musiałem tak na prawdę wylaminować 3 sztuki, żeby to doprowadzić do prefekcji to pewnie jeszcze z 5 sztuk poszło by na zmarnowanie.
Na jednostkowe sztuki nie opłaca się i nie ma co się bawić. = Kupuj phantoma, wyjdzie cię dużo lepiej i taniej.
yoseph
Posty: 558
Rejestracja: wtorek 10 sty 2012, 23:18
Lokalizacja: Tarnobrzeg

Re: Latające skrzydło z laminatu - czy to ma sens?

Post autor: yoseph »

Skrzydło z samego laminatu bez rdzenia da się zrobić naprawdę lekko. Ale nie wystarczy dorzucać kolejnych warstw laminatu, tylko między warstwy położyć materiał przekładkowy. Sama technika laminowania też wymaga dopracowania i pierwszych kilka modeli na pewno nie wyjdzie akceptowalnie:) Oczywiście w formie wykładasz oddzielnie górę i dół, ale potem przed zaschnięciem da się to połączyć:) wtedy zyskuje największą wytrzymałość.

Jeżeli formy nie frezujesz to zasada jest taka. Robisz najpierw kopyto, czyli wzorcowe skrzydło, które szpachlujesz, lakierujesz szpachlujesz i tak w kółko aż osiągniesz lusterko :) Potem kleisz do niego podział, tak żeby forma dzieliła się na górę i dół, oczywiście rozdzielacz w odpowiedniej ilości i lecisz wszystko gelcoatem parę warstw. Potem budujesz resztę formy i wkładasz zbrojenie, na koniec zalewasz żywicą. Tylko wybierz sobie taką, żeby nie wytwarzała zbytniej ilości ciepła przy utwardzaniu. Niestety, raz mi się zagotowała taka żywica kiedy wylewałem formę. Wszystko szlag trafił, bo porobiły się bąble jak przy normalnym gotowaniu :) Po wszystkim dużo polerowania, i tym sposobem masz już jedną ćwiartkę skrzydła, operację powtarzasz aż będziesz miał górę i dół lewej i prawej połówki skrzydła;)

Laminowanie w tym skrzydła to już oddzielny problem :)

No i jest jeszcze jeden problem o którym nikt nie wspomniał wypadałoby najpierw wykonać parę prototypów w technologii próżniowego laminowania rdzeni styro. Szkoda by było gdybyś włożył tyle pracy w coś co jak potem się okaże przez zły projekt nie lata jak należy :)
Miałem na swoje i kumpli potrzeby formy do kadłubów szybowców 1,5- 2m i formy do skrzydeł do nich. Z czasem przesiedliśmy się na laminowanie próżniowe, a teraz to już w ogóle się tym nie zajmuję :)

Laminowanie próżniowe to coś co Ci polecam, możesz prowadzić jednostkową produkcję, laminat przy pewnych kombinacjach też wychodzi piękny, a i takie skrzydła są odporniejsze na jakieś przeszkody podczas lądowania. Bo krawędź natarcia jest podparta na całej długości aż do dźwigara:) a w laminatowych modelach często robiły nam się "wżery" aż do dźwigara jak się trafił jakiś badyl w trawie :)

@ci3jk4 O co Wam chodzi z tym rds-em? bo w goglach wyskakuje mi tylko rds z odbiorników samochodowych :)
Generalnie jak chcesz mieć rdzeń styro to pójdź w stronę laminowania go w worku próżniowym bez formy, natomiast tak ja sam zauważyłeś rdzeń wkładany do środka formy i tam laminowany jest bardzo karkołomnym zadaniem, w zasadzie bym tego tak nie wymyślił :)
Awatar użytkownika
ci3jk4
Posty: 1576
Rejestracja: środa 25 kwie 2012, 16:35
Lokalizacja: Gdańsk / Straszyn

Re: Latające skrzydło z laminatu - czy to ma sens?

Post autor: ci3jk4 »

yoseph
Posty: 558
Rejestracja: wtorek 10 sty 2012, 23:18
Lokalizacja: Tarnobrzeg

Re: Latające skrzydło z laminatu - czy to ma sens?

Post autor: yoseph »

Żebym wtedy wiedział o takim systemie nie kombinowałbym tak ja to robiłem z jakimiś mega krótkimi dźwigniami i innymi cudami które łatwo generowały luzy :roll: A powiedz czy przełożenie nie generuje jakichś większych strat? tym większych im większe obciążenie lotki? Masz może jakoś rozrysowany ten element który siedzi w lotce? albo link z takim "wichajstrem" ?:D
Awatar użytkownika
ci3jk4
Posty: 1576
Rejestracja: środa 25 kwie 2012, 16:35
Lokalizacja: Gdańsk / Straszyn

Re: Latające skrzydło z laminatu - czy to ma sens?

Post autor: ci3jk4 »

ja bawiłem się tylko na stole tym czymś i jest daaaleko od wersji końcowej.

Z tego co się douczyłem to jeśli zrobi się to dobrze to jest nawet lepiej ze sztywnością i "lagiem" względem klasycznego popychacza.
W lotce masz tylko "szyfladkę/szparkę" w której przesówa się zagięty pręcik. Zasada działania prosta jak budowa cepa i największy problem to połaczenie do serwa.
Są gotowe adaptery od multiplexa na przykład (strasznie drogie jak na kawałek aluminium), ale można też zrobić to samemu.

Np tu jest sporo informacji : http://www.ledametrix.com/gcs/rds.htm
Awatar użytkownika
Arthor
Posty: 350
Rejestracja: piątek 06 lut 2015, 16:50
Lokalizacja: Antyle

Re: Latające skrzydło z laminatu - czy to ma sens?

Post autor: Arthor »

ci3jk4 pisze:W lotce masz tylko "szyfladkę/szparkę" w której przesówa się zagięty pręcik.
No ja będę chciał zrobić bez szufladki w lotkach. tylko małe nieruchome łożysko. Wystarczy, żeby wał od serwa szedł do lotki nie prostopadle, tylko pod kątem na przykład 45 stopni. Wtedy maksymalny kąt wychylenia lotki jest taki, pod jakim kątem wał wchodzi w lotkę.
szoja pisze:Mając granicę nie do przekroczenia 2kg...
2kg to limit legalnego latania we Francji bez papierów. Ale jak przekroczę o kilka gramów, to raczej nic się nie stanie. Tutaj ważniejszy jest rozsądek podczas latania.
szoja pisze:Na dużą rozpiętość prędkości polecałbym profil cienki ok 8% i szerokie skrzydła min 25 cm przy końcówce.
Czym jest to 8%? chodzi o stosunek grubości skrzydła do jego długości? rozpiętości? czy jeszcze coś innego? W ogóle duża rozpiętość prędkości i odporność na wiatr nie wykluczają się nawzajem?

Swoją drogą jaka jest zasada doboru rozmiaru śmigła? Wiadomo, większe śmigło - większy ciąg. Mniejsze śmigło - większa prędkość. Ale w praktyce co jest mi bardziej potrzebne? Wystarczy mi ciąg powiedzmy 50-70% masy startowej?

Rozejrzałem się trochę za bateriami. Ciekawą opcją są baterie o bardzo niskim C, na przykład 2,5Ah 3S 5C. Bardzo cienkie (14mm), leciutkie. Idealne do wpasowania w profil skrzydła. Pakując 4 takie baterie mam 10Ah, 50A max prądu ciągłego przy masie 600g. Tylko te 50A to może być trochę mało. Druga opcja to pakiety "High Capacity", 10/20C. Pakując 2x5,2Ah 3S, też schowane w skrzydło, mam większy prąd przy niewiele większej masie. Są sporo grubsze (22mm), ale jeszcze do przeżycia.

Ogólnie widzę, że skrzydło z laminatu to nie takie hop-siup. Chyba zadziałała u mnie zasada: Gdy trzymasz w ręku młotek, każdy problem wydaje się być gwoździem. Będę musiał wszystko dobrze przemyśleć, pewnie zacznę od Phantoma, później spróbuję tam zastosować RDS, później może same laminowane battery bay w skrzydłach. A później to już będzie emerytura i starcza demencja ;)
ODPOWIEDZ