Polskie Forum FPV

Nie mówię że niemożliwe ale ta temperatura -50°C to temat niezły do ogarnięcia...co myślicie? ----> https://fstoppers.com/aerial/small-hobb ... eet-233493

A to nie jest twn lot co chwilę temu w ciekawostkach był?

Aaaa fakt , nie zauważyłem , szukałem odrębnego tematu (bo wydaje mi sie arcyciekawy) i dlatego założyłem ten.
To co zostało powiedziane na temat bezpieczeństwa/legalności tego lotu - poponuję już do tego nie wracać.
Pogadajmy o technikaliach - mnie interesuje np czy grzał czymś cały czas elektronikę pokładową , bo nie wierze aby bez tego przy -50 cokolwiek jeszcze chciało działać

Chłopaki latali na ponad 7 km pianką z AP&OSD Zbiga i Pitlaba na pokładzie bez żadnych dodatkowych zabezpieczeń więc nie sądzę, aby to był jakiś problem. Pewnie wystarczy osłonięta elektronika, która sama się nieco podgrzeje.

Tu nie chodzi o wysokość (bo to inny temat - rozrzedzone powietrze ) 7 czy 10km tylko o temperaturę - przecież -50 to dla barometru czy IMU jest zabójstwo, to jest poza zakresem z noty technicznej.
Pewnie chłopaki na tych 7km nie latali zima nad Syberią i mieli na tych 7km temp dodatnią albo w pobliżu zera.

Rurek pisze:Pewnie chłopaki na tych 7km nie latali zima nad Syberią i mieli na tych 7km temp dodatnią albo w pobliżu zera.

Niezaleznie od tego czy latali nad Syberia czy nie temperatury dodatniej ani nawet w poblizu zera nie mieli. Na tej wysokosci to juz mamy minus 20-30 stopni.

Piankolot to wielki termos po uszczelnieniu, więc nie ma przeszkód na "zimowe" loty.
widać na filmie jak poważnym problem jest również pokonanie dystansu w drodze powrotnej czyli lot plecowy, nasze zabawki projektuje się tak by jak najlepiej sie wznosiły. Mając tyle powietrza w pionie, zbicie pułapu jest nie lada problemem.
Problem z mrozem najlepiej rozwiązywać w zaprzyjaznionym Nordfishu :)

w większości elektroniki -50 stopni to nie problem, elektronika do samochodów jest testowana do -40tu, często w notach katalogowych podawane są bezpieczne wartości w których testowano element, powyżej lub poniżej której producent nie gwarantuje poprawnego działania, co nie oznacza że element ulegnie uszkodzeniu

Tu nie chodzi o uszkodzenie elektroniki, a o zmianę parametrów (np żyroskopu) pod wpływem niskiej temperatury. Jak ktoś chce to proponuję zrobić próbę, i na żyro w FC z jakiegoś racera czy czegokolwiek psiknąć gazem do zapalniczek (mając podłączone FC do komputera i obserwując jednocześnie wskazania sztucznego horyzontu). Można się zdziwić o ile horyzont odpływa po takim schłodzeniu żyroskopu.

Z ciekawostek jakby polecieli "trochę" wyżej to mogliby mieć problemy w drugą stronę - z wypromieniowaniem ciepła :-p