Tak przepraszam, że się wetnę.
Nawet po pobieżnym przeczytaniu wątku widać, że ostatecznie poszedł w dziwnym kierunku i tonie w morzu cytatów cytatów
Moje konkluzje - mam nadzieję, że na temat:
1. Biedronki itp - ponieważ prowadzę szkolenia i egzaminy na UAVO - gdzie - wg aktualnych przepisów - kandydat ma umieć latać bez wsparcie GPSu to - z doświadczenia powiem - że Ci którzy polatali biedronkami radzą sobie lepiej na dalszych etapach. Myślę, że ze względu na taniość, niezniszczalność a w związku z tym mniejszy stres to dobry etap. Etap - nie cel sam w sobie. Potem wiadomo ludzie przesiadają się na większe. Patrząc na efekty - najważniejsze - żeby polatali wcześniej tym na czym będą później zdawać egzamin. Czy od razu phantom bez biedronki byłyby lepszy? Nie wiem? Wielu zaczyna od razu od phantoma (w ATTI) i dają radę. Na pewno nawet godzina lotów na biedronce na początek nikomu nie zaszkodziła
2. Pytanie czy egzamin ma sens w trybie ATTI a nie od razu w GPS - i w ogóle takie latanie? Z jednej strony NIE - jeśli weźmiemy pod uwagę że "produkujemy" operatorów, którzy i tak później 99,99% będą latać tylko w trybie GPS. Z drugiej zaś TAK - chodzi o sytuacje awaryjne. Aktualne prawo tym co mają Świadectwo Kwalifikacji pozwala na znacznie więcej. Z doświadczenia wiem, że często te loty są na granicy ryzyka lub nawet poza. W takiej sytuacji awaria GPS, zakłócenie kompasu, zerwanie transmisji wideo przeciąga lot na tą niebezpieczną stronę. Jeśli operator nie będzie miał wyćwiczonej umiejętności lotu w ATTI - polegnie, często generując kolejne problemy...
3. Dyskusja tutaj - jakby nie było na forum modelarskim - że i tak wszystko sprowadza się do tego, że wszyscy skończą na "sparkach" to trochę wkładanie kija w mrowisko.
Ostatnio na zebraniu Komisji Modelarskiej AP przekonywałem kolegów, modelarzy 1000%, że jednak drone-racing to modelarstwo. Zaproponowałem im swoją (nowoczesną) wersję podziału co modelarstwem jest a co nie - więc: jeśli idziesz do sklepu - kupujesz gotowca - nie musisz znać budowy, zasady działania, jedynie zapoznajesz się z instrukcją obsługi i "w górę" - to to modelarstwem już nie jest. Wyścigówki - mimo, że silników sam nie robisz, wymagają od delikwenta już więcej wiedzy i "umiejętności trzymania lutownicy"... - trudno temu odmówić etykiety modelarstwo. Jest jeszcze aspekt rywalizacji sportowej - ale to już inne zagadnienie.
Wracając do meritum wątku czyli djiforum - czyli forum ludzi, którzy mogą latać nie mając pojęcia o modelarstwie. Spoko - niech się robi - nikt nie będzie się czepiał użytkowników, że czegoś tam nie wiedzą z podstaw modelarstwa. Poziom wiedzy na wejście "Level 0". Będzie pasjonująco jak niektóre dyskusje w wątkach mavicowo-sparkowych - np. jaki pad (chodzi o lądowisko) kupić sobie z zestawem do mavica :D