Chciałeś wiedzieć, to masz. Wewnątrz zabudowy masz o wiele więcej obiektów narażonych na uszkodzenie niż jakbyś latał poza granicą zewnętrzną miasta.IvanM pisze:S chęcią dowiedział bym się, jak twój rozum i doświadczenie uzasadnia jakąkolwiek motywacje ustawodawcy na wykluczenie pustych polan z latania.
Może prościej - taka jest różnica, że wewnątrz miasta odległość graniczna występuje w każdym kierunku a na zewnątrz miasta - w mniejszym stopniu. Kopter nad którym straciło się kontrolę i spadnie powiedzmy 100m od operatora na zewnątrz miasta może uszkodzić tylko ten jeden konkretny budynek (o ile poleci w jego kierunku). A jak lata wewnątrz zabudowy - też jeden budynek. Z tą różnicą, że niezależnie od kierunku ucieczki koptera, na pewno w któryś przywali.
Taki z ciebie as przestworzy? Akurat tego nie możesz zapewnić na 100% z uwagi na pojemne pakiety i coraz dłuższe czasy lotu jakie się uzyskuje a co za tym idzie - większy zasięg rażenia w przypadku awarii.IvanM pisze:Jesteś wiec zobowiązany latać w odległości takiej, gdzie nawet na wypadek awarii w całym kącie rażenia 360 stopni nie możesz spowodować uszkodzenia czegokolwiek.
Czy kopter wleci w zabudowę czy w pojedynczy budynek - wyrządzi taką samą szkodę. A jednak ustawodawca rozróżnił bezpieczną odległość 100m dla zabudowy oraz 30m dla pojedynczego obiektu. Bo jest większe prawdopodobieństwo uszkodzenia jakiegokolwiek obiektu z zabudowy miejscowości niż pojedynczego obiektu wolnostojącego.