Adrián pisze:Zapowiada się obłędnie.. Aż za dobrze to wygląda.
No nie wiem. R1 robilo znacznie lepsze wrazenie. Filmy reklamowe z R1 podkreslay zdolnosc latania po lesie, miedzy drzewami, w ciasnych zaulkach. Tutaj mamy zdjecia glownie na otwartych przestrzeniach, do tego w przeciwienstwie do R1 brak jakiejkolwiek ochrony smigiel. Obawiam sie ze musieli pojsc na wiele kompromisow zeby zejsc z cena ponizej $1k. No i ten 'plasticzany' wyglad... :(
Mysle ze trzeba bedzie poczekac na porzadne review...
toretto1995 pisze:ciekawostką jest to że przez ponad 100 lat nie było żadnej rewolucji w dziedzinie ogniw i akumulowania energii :D Zadziwiające jak nie którym światowym firmą udaje się tak hamować rozwój w tej dziedzinie
Za 100 lat przeszło się od technologii baterii ołowianych poprzez baterie nikel kadmowe, nikel metal hybridowe, lithium Ionowe (Lithium cobald dioxid, lithium nickel cobalt aluminum oxide) do baterii lithium polymerowych. Wszystko to były rewolucje w dziedzinie baterii. Do tego dochodzą oczywiście inne technologie - takie jak ogniwa wodorowe. Samym przeskokiem z technologii NiMh do LiPo PODWOIŁA się gęstość magazynowanej energii. Dzisiejsza technologia ogniw jest tak wyśrubowana, że jest w praktyce niestety "bezpieczna z ograniczeniami" - co użytkownikom LiPo w latadłach nie potrzeba wyjaśniać. Wbrew temu - nadal baterie nie sięgają po piety paliwom fosilnym.
By zrozumieć skalę: Baterie w Tesla Model 3 mają gęstość energii 246 Wattgodzin na kilogram.
Olej napędowy ma gęstość energii 13 762 Wattgodzin na kilogram. To znaczy, że na tyle energii, co jest w jednym kilogramie ON potrzeba 55 kilogramów baterii Tesly. By więc realnie (uwzględniając sprawność itp) dorównać zwykłemu ON, musieli by baterie być 25 razy lżejsze i mniejsze.
Technologia baterii jest co prawda nieustannie rozwijana - ale nie znamy nic, co pozwoliło by nam choćby podwoić kolejny raz gęstość energii baterii.