Poniżej fotorelacja z wymiany malutkiego wyświetlacza OLED - cięzko nazwać to "poradnikiem" ale myślę, że zdjęcia poszczególnych etapów pracy mogą się komuś przydać. No to zapraszam ;)
1. potrzeba nam oczywiście kamera:
W mojej przez moją nieuwagę za mocno przycisnąłem obudowę od góry, skutkiem czego wyświetlacz pękł i przestał działać.
2. Musowo wyciągamy baterię - oraz wszystko co zbędne - także kartę micro-SD - inaczej nie odczepimy płytki drukowanej:
3. Wyciągnięcie ramki z obiektywem wymaga nie lada zręczności, ale jest to wykonalne:
5. Wyświetlacz OLED przymocowany jest za pomocą dwu-stronnej taśmy-pianki klejącej - przyda się nam do zamocowania nowego wyświetlacza:
6. Przygotowujemy podstawowe narzędzia - drobną taśmę rozlutowniczą, oraz kalafonię:
7. Tu wiele mówiące zdjęcie "po odlutowaniu" - ale jak to zrobić? - otóż... w palcach lewej ręki trzymałem stary wyświetlacz delikatnie ciągnąc go ku górze, natomiast lutownicą podgrzewałem taśmę wyświeltacza - ruchami "z góry na dół" - dzięki czemu na danym fragmencie taśmy puszczają luty:
8. Nowy wyświetlacz - kupiony z Alliexpress - dwa moduły wyświetlacza za 5,5$:
http://pl.aliexpress.com/item/1pcs-with ... .50.BvlnHw
9. Pokrycie cyną pól na taśmie wymaga pewnego tricku - otóż - kawałek taśmy rozlutowniczej nasycamy cyną (bez przesady) po czym z pomocą kalafonii tak przygotowaną taśmę rozlutowniczą przesuwany po ta śmie wyświetlacza (oczywiście podgrzewając lutniwnicą). Następnie czynnośc powtarzamy samą taśmą rozlutowniczą, aby usunąć ew. zwarcia i nadmiar cyny. Efekt:
10. Kolejny etap pełen emocji - lutowanie - i kolejny trick: ustawiamy położenie taśmy wyświetlacza na płytce i lutujemy (załapujemy) skrajne górne i dolne piny (jakie się załapią, takie będą - nie musi to być pin pierwszy i ostatni).
Teraz używając znów taśmy rozlutowniczej i nagrzanej lutownicy - przesuwamy ją po taśmie wyświetlacza. W efekcie mamy piękne luty bez zwarć:
11. składamy kamerę i ściągamy folię zabezpieczającą wyświetlacz:
12. Chwila prawdy - włączamy kamerę:
13. A na koniec zdjęcie typu "Nie próbujcie tego w domu" - czyli......... - jakiej lutownicy użyłem. Jeśli ktoś chciałby to wykonać we własnym zakresie polecam jednak troszkę mniejszą lutownicę
