Wciąż męczę różne materiały w celu zrobienia kretoodpornego modelu do treningu przed zakupem bardziej wypasionego modelu akrobacyjnego.
Tak więc, zrobiłem proste skrzydełko z coroplastu 4mm.
To co mogę powiedzieć, to fakt, że coroplast jest bardzo odporny na krety. Wczoraj próbując ulotnić skrzydło przywalałem za każdym razem w ziemię bez większych szkód. Było tego conajmniej dwadzieścia razy. Coroplast rulez.
Ale do rzeczy.
Skrzydełko za każdym razem obracało mi się na plecy i co śmieszniejsze, na tych plecach leciało.
Z początku myślałem, że to jedna lotka jest za mocno podkręcona, ale żadne korekty nie pomagały. Tylko raz udało mi się zrobić jedno kółko w normalnej pozycji.
Obstawiam więc, że zrobiłem jeden lub więcej błędów konstrukcyjnych i w związku z tym proszę was o opinię. Myślę, że głównie chodzi o to, że mam jakby odwrócone winglety, tzn. są od dołu (myślałem o ochronie śmigła przy lądowaniu), a drugie winglety na końcówkach skrzydła są za małe.
Załaczam zdjęcia. Proszę, wybaczcie wygląd, te taśmy klejące itp, bo to na razie bardzo zgrubny projekt i stan na zdjęciach jest tuż po walce.
Widok od dołu skrzydła:
Widok od góry:
EDIT dzień później:
Zmieniłem winglety obcinając te dolne do wysokości 3 cm i dodając nowe na górze.
Niestety skrzydło zachowuje się tak samo. Myślę, że to wina profilu, mianowicie skrzydło zrobione jest z jednego arkusza coroplastu wygiętego do góry aby utworzyć profil wypukły na górzy. Ale od dołu profil jest wtedy mocno wklęsły. Jedynie w środku jest dołożone płaskie pokrycie elektroniki. Chyba tworzy się w ten sposób jakby parasol stawiający od dołu zbyt duży opór. Wykonam później jeszcze jedną modyfikację dodając od dołu płaski, albo wypukły profil. Jeśli to niczego nie zmieni uznam, że stworzyłem kolejnego nielota.
