Projekt "bambusowy łuk" w weekend
Moderatorzy: marbalon, moderatorzy2014, moderatorzy
Projekt "bambusowy łuk" w weekend
Koledzy, chciałbym pochwalić się swoim projektem zakończonym wstępnie sukcesem.
Motywem stworzenia tej konstrukcji było to, że mój pierwszy model trenerka z epp oberwał już zbyt dużo razy i jest mocno poklejony. Chciałem mieć jeszcze coś tańszego do nauki i testów.
Założenia projektu były następujące:
- Zrobić model bardzo tani, prosty, łatwy do zrobienia "na oko", "na kolanie" bez specjalnych narzędzi, materiałów i pomieszczenia.
- Model ma być łatwy do naprawiania i ma być skalowalny, tzn składać się z osobnego kadłuba i łatwo wymienialnych różnych rodzajów skrzydeł.
Mam nadzieję, że poznawszy założenia mojego projektu, którego koszt bez elektroniki to góra 30 zł, nie będziecie krytykować wyglądu, toporności itp., bo nie o wygląd w tym projekcie mi chodziło, tylko o taniość i łatwość skalowania powierzchni nośnej, tak aby móc zmieniać skrzydła w zależności od potrzeb lub pogody.
Zamieszczam poniżej link do filmiku z pierwszego oblotu. Niestety było dzisiaj bardzo zimno i bardzo wietrznie. Model nie dawał się nawet utrzymać spokojnie w ręce. Dlatego byłem zszokowany jego krótkim, ale bardzo stabilnym lotem. Zobaczcie sami:
Głównymi elementami konstrukcyjnymi są materiały dostępne w marketach budowlanych kosztujące po parę złotych.
- dwa bambusowe kijki (są lekkie i stosunkowo wytrzymałe),
- patyczki bambusowe z jakiejś małej rozwijanej maty znalezionej w rossmanie,
- dwie płyty z depronu 3mm z podkładów pod panele,
- taśma klejąca,
- kawałek grubej żyłki na cięciwę łuku,
- okrągłe zatyczki gniazdek elektrycznych do mocowania serw i łączenia skrzydła i steru wysokości z kadłubem,
- opaski zaciskowe jednorazowe,
- paca tynkarska z mocnego styropianu i kołek do styropianu użyte do mocowania silnika na kadłubie,
Wszystko jest mocowane opaskami zaciskowymi i taśmą.
Waga całości do lotu bez akumulatora to 620 gram. Nie liczyłem dokładnie powierzchni skrzydła, ale myślę, że około 24 dcm2.
Kadłub ze skrzydłem był połączony dwoma kawałkami taśmy.
Po tym pierwszym locie widzę, że muszę wzmocnić sposób mocowania przy zachowaniu prostoty łączenia.
Zapomniałem jeszcze o jednym elemencie. Docelowo, na końcówkach bambusa, na około ma iść napięta żyłka, aby wzmocnić połączenie i zapobiegać przed bezpośrednimi uderzeniami ziemi, trawy, krzewów w skrzydło z przodu.
Można też chyba obciąć trochę przód bambusa kadłuba i zmniejszyć odstęp pomiędzy skrzydłem a sterem wysokości. Na początku zostawiłem taki rozmiar, bo nie wiedziałem gdzie będę mocował akumulator, aby znaleźć punkt ciężkości.
No cóż, teraz mogę poddać się konstruktywnej krytyce i Waszym pomysłom.
Motywem stworzenia tej konstrukcji było to, że mój pierwszy model trenerka z epp oberwał już zbyt dużo razy i jest mocno poklejony. Chciałem mieć jeszcze coś tańszego do nauki i testów.
Założenia projektu były następujące:
- Zrobić model bardzo tani, prosty, łatwy do zrobienia "na oko", "na kolanie" bez specjalnych narzędzi, materiałów i pomieszczenia.
- Model ma być łatwy do naprawiania i ma być skalowalny, tzn składać się z osobnego kadłuba i łatwo wymienialnych różnych rodzajów skrzydeł.
Mam nadzieję, że poznawszy założenia mojego projektu, którego koszt bez elektroniki to góra 30 zł, nie będziecie krytykować wyglądu, toporności itp., bo nie o wygląd w tym projekcie mi chodziło, tylko o taniość i łatwość skalowania powierzchni nośnej, tak aby móc zmieniać skrzydła w zależności od potrzeb lub pogody.
Zamieszczam poniżej link do filmiku z pierwszego oblotu. Niestety było dzisiaj bardzo zimno i bardzo wietrznie. Model nie dawał się nawet utrzymać spokojnie w ręce. Dlatego byłem zszokowany jego krótkim, ale bardzo stabilnym lotem. Zobaczcie sami:
Głównymi elementami konstrukcyjnymi są materiały dostępne w marketach budowlanych kosztujące po parę złotych.
- dwa bambusowe kijki (są lekkie i stosunkowo wytrzymałe),
- patyczki bambusowe z jakiejś małej rozwijanej maty znalezionej w rossmanie,
- dwie płyty z depronu 3mm z podkładów pod panele,
- taśma klejąca,
- kawałek grubej żyłki na cięciwę łuku,
- okrągłe zatyczki gniazdek elektrycznych do mocowania serw i łączenia skrzydła i steru wysokości z kadłubem,
- opaski zaciskowe jednorazowe,
- paca tynkarska z mocnego styropianu i kołek do styropianu użyte do mocowania silnika na kadłubie,
Wszystko jest mocowane opaskami zaciskowymi i taśmą.
Waga całości do lotu bez akumulatora to 620 gram. Nie liczyłem dokładnie powierzchni skrzydła, ale myślę, że około 24 dcm2.
Kadłub ze skrzydłem był połączony dwoma kawałkami taśmy.
Po tym pierwszym locie widzę, że muszę wzmocnić sposób mocowania przy zachowaniu prostoty łączenia.
Zapomniałem jeszcze o jednym elemencie. Docelowo, na końcówkach bambusa, na około ma iść napięta żyłka, aby wzmocnić połączenie i zapobiegać przed bezpośrednimi uderzeniami ziemi, trawy, krzewów w skrzydło z przodu.
Można też chyba obciąć trochę przód bambusa kadłuba i zmniejszyć odstęp pomiędzy skrzydłem a sterem wysokości. Na początku zostawiłem taki rozmiar, bo nie wiedziałem gdzie będę mocował akumulator, aby znaleźć punkt ciężkości.
No cóż, teraz mogę poddać się konstruktywnej krytyce i Waszym pomysłom.
Re: Projekt "bambusowy łuk" w weekend
Nie ma to jak prawdziwe modelarstwo Mnie się okrutniście podoba.
Vega, trzepakolot, heksa z gimbalkiem, diy gogle
Re: Projekt "bambusowy łuk" w weekend
Gregi jesteś dla mnie McGyverem bo zrobiłeś z niczego coś i to za śmieszne pieniądze, inni takie pianki wyrzucają do śmieci a tu proszę można zrobić latający model w dodatku który ładnie lata. Gratulacje.
...i tak nie skończysz na jednym ani na dwóch
Re: Projekt "bambusowy łuk" w weekend
Najważniejsze, że (trochę) lata. Przydałby się jednak ster kierunku . Może nawet być nieruchomy.
Generalnie jestem pod wrażeniem
Generalnie jestem pod wrażeniem
________________
Cobra
Cobra
Re: Projekt "bambusowy łuk" w weekend
Dzięki za pozytywne słowa, bo to cieszy jak ludzie potrafią dostrzegać istotę sprawy.
W międzyczasie zastanawiałem się nad kwestią połączenia kadłuba z wymiennymi skrzydłami.
Przyszło mi do głowy, że skrócę i zrobię kadłub na wzór jak na poniższym szkicu. przybędzie około 50 gram, ale powierzchnia mocowania będzie odporna na skręcanie, bo przy pierwszej próbie zauważyłem, że to był mankament.
Widok z góry:
Czyli łącze dwa kijki bambusowe, rozpycham je i w środek daję naciągniętą żyłkę, która utrzyma pozycję kijków. Skrzydło będzie ładnie na nich leżało a odbiornik itp przeniosę do tego kadłuba, tak aby wszystko było w kadłubie, a na skrzydle tylko dwa serwa.
No i potem zacznę próby z różnymi skrzydłami, węższymi, dłuższymi, krótszymi, itp. No i statecznik pionowy też dojdzie.
W międzyczasie zastanawiałem się nad kwestią połączenia kadłuba z wymiennymi skrzydłami.
Przyszło mi do głowy, że skrócę i zrobię kadłub na wzór jak na poniższym szkicu. przybędzie około 50 gram, ale powierzchnia mocowania będzie odporna na skręcanie, bo przy pierwszej próbie zauważyłem, że to był mankament.
Widok z góry:
Czyli łącze dwa kijki bambusowe, rozpycham je i w środek daję naciągniętą żyłkę, która utrzyma pozycję kijków. Skrzydło będzie ładnie na nich leżało a odbiornik itp przeniosę do tego kadłuba, tak aby wszystko było w kadłubie, a na skrzydle tylko dwa serwa.
No i potem zacznę próby z różnymi skrzydłami, węższymi, dłuższymi, krótszymi, itp. No i statecznik pionowy też dojdzie.
Re: Projekt "bambusowy łuk" w weekend
Piękny
Uwielbiam takie pokraki - genialny patent na to co się kiedyś nazywało ZPT. Za psie pieniądze i na szybko a banan na twarzy bo poleciało bezcenny.
Uwielbiam takie pokraki - genialny patent na to co się kiedyś nazywało ZPT. Za psie pieniądze i na szybko a banan na twarzy bo poleciało bezcenny.
Ten wredny...
Re: Projekt "bambusowy łuk" w weekend
Jak dla mnie mistrzostwo :)
Gratuluję pomysłowości i zacięcia.
Gratuluję pomysłowości i zacięcia.
Re: Projekt "bambusowy łuk" w weekend
Gratuluje pomysłu :)
Może jakaś mini produkcja i jako zabawkę dla dzieci ?:)
Może jakaś mini produkcja i jako zabawkę dla dzieci ?:)
Re: Projekt "bambusowy łuk" w weekend
Jeszcze raz dzięki za miłe słowa!
Faktycznie "banan na twarzy bo poleciało" jest w tym wszystkim bezcenny.
Co do produkcji dla innych, to raczej nie. Od pomysłu do przemysłu droga daleka. Kiedyś przeszedłem taką drogę z jednym urządzeniem i rękodzieło w naszych czasach jest niezbyt opłacalne dla jednego człowieka, który nie ma czasu. Ten projekt raczej zostanie jakimś przykładem "twórczości" i ewentualnie wzorem do wypróbowania dla innych.
Wracając do tematu, przetestowałem i zmodyfikowałem trochę nową postać kadłuba. Będzie mieć on mniej więcej taki kształt jak niżej. Wzór z wcześniejszego obrazka powodował zbyt duże naprężenia kijków i był trudny do utrzymania w całości. Natomiast ten układ trzyma się dobrze kupy i jest stabilny. Łączenia wzmocnię jeszcze klejem na gorąco i będzie git. Waga wzrośnie tylko o około 70 gram.
Faktycznie "banan na twarzy bo poleciało" jest w tym wszystkim bezcenny.
Co do produkcji dla innych, to raczej nie. Od pomysłu do przemysłu droga daleka. Kiedyś przeszedłem taką drogę z jednym urządzeniem i rękodzieło w naszych czasach jest niezbyt opłacalne dla jednego człowieka, który nie ma czasu. Ten projekt raczej zostanie jakimś przykładem "twórczości" i ewentualnie wzorem do wypróbowania dla innych.
Wracając do tematu, przetestowałem i zmodyfikowałem trochę nową postać kadłuba. Będzie mieć on mniej więcej taki kształt jak niżej. Wzór z wcześniejszego obrazka powodował zbyt duże naprężenia kijków i był trudny do utrzymania w całości. Natomiast ten układ trzyma się dobrze kupy i jest stabilny. Łączenia wzmocnię jeszcze klejem na gorąco i będzie git. Waga wzrośnie tylko o około 70 gram.
Re: Projekt "bambusowy łuk" w weekend
nie wiem skad zachwyt wszystkich
przeciez jaskolka lepiej lata ,a nie wymaga niczego
koszt d;a modlelarza to pewnie \zerowy
a;e ja tez poklaszcze
Brawo super MNie tez rajcuje !!!
starzy modelarze z was
a klaskacie na cos co tylko w miare lata . bo przeciaga w kazdym momencie ?
przeciez jaskolka lepiej lata ,a nie wymaga niczego
koszt d;a modlelarza to pewnie \zerowy
a;e ja tez poklaszcze
Brawo super MNie tez rajcuje !!!
starzy modelarze z was
a klaskacie na cos co tylko w miare lata . bo przeciaga w kazdym momencie ?
Re: Projekt "bambusowy łuk" w weekend
Wypraszam sobie - nie jestem modelarzem a już na pewno nie czuję się stary. To po pierwsze.
A teraz Adaś bierze Izofloor, patyka, taśmę i pokazuje nam tu krok po kroku jak robi z tego jaskółkę. To po drugie.
Co do trzeciego - jak kolega nie zauważył to mowa o prototypie robionym na pałę więc chyba logiczne że za pierwszym razem szału nie będzie. Gregi popracuje nad SC to i przeciągać pewnie przestanie ale nie ma to jak zjopać od góry do dołu pierwszego od miesięcy gościa który nie pyta czemu mu Mydelniczka mruga na żółto jak wyłączy aparaturę tylko dzierga coś dla frajdy.
A teraz Adaś bierze Izofloor, patyka, taśmę i pokazuje nam tu krok po kroku jak robi z tego jaskółkę. To po drugie.
Co do trzeciego - jak kolega nie zauważył to mowa o prototypie robionym na pałę więc chyba logiczne że za pierwszym razem szału nie będzie. Gregi popracuje nad SC to i przeciągać pewnie przestanie ale nie ma to jak zjopać od góry do dołu pierwszego od miesięcy gościa który nie pyta czemu mu Mydelniczka mruga na żółto jak wyłączy aparaturę tylko dzierga coś dla frajdy.
Ten wredny...
Re: Projekt "bambusowy łuk" w weekend
Verid - dzięki
Adasko, z pewnością modele kupione w sklepie są ładniejsze, dopracowane, wszystko w nich pasuje - nic tylko wsiadać i jechać.
Moja paskuda zrobiona w jeden dzień ze śmieci z pewnością nie pretenduje do roli super latającego objawienia.
Może po prostu niektórzy ludzie ucieszyli się na widok czegoś innego, co poleciało i mimo silnego wiatru nie wywróciło się na plecy.
Ja wiem jedno, radości, że stworzyłem coś swojego i zdziwienia, że to poleciało nie odbierze mi nikt. Te endorfiny są już moje i może tylko o to chodzi w tym hobby?
EDIT po tygodniu:
Próbowałem potem zwiększyć wytrzymałość kadłuba, ale przez to zwiększyła się waga i opory i latadło miało trudności. Inna sprawa, że silniczek dałem słabiutki i na takie grube skrzydło miał za mały ciąg.
https://www.youtube.com/watch?v=RyJrzTpY6dE
Tak więc, po ochłonięciu z pierwszej radości, zdałem sobie sprawę, że Adaśko miał dużo racji - bambusowy łuk jest na razie słabym projektem. ;-(
Prawdopodobnie wywalę całkiem kadłub, zmniejszę grubość i wielkość skrzydła i powstanie coś w rodzaju łukowatej delty.
Adasko, z pewnością modele kupione w sklepie są ładniejsze, dopracowane, wszystko w nich pasuje - nic tylko wsiadać i jechać.
Moja paskuda zrobiona w jeden dzień ze śmieci z pewnością nie pretenduje do roli super latającego objawienia.
Może po prostu niektórzy ludzie ucieszyli się na widok czegoś innego, co poleciało i mimo silnego wiatru nie wywróciło się na plecy.
Ja wiem jedno, radości, że stworzyłem coś swojego i zdziwienia, że to poleciało nie odbierze mi nikt. Te endorfiny są już moje i może tylko o to chodzi w tym hobby?
EDIT po tygodniu:
Próbowałem potem zwiększyć wytrzymałość kadłuba, ale przez to zwiększyła się waga i opory i latadło miało trudności. Inna sprawa, że silniczek dałem słabiutki i na takie grube skrzydło miał za mały ciąg.
https://www.youtube.com/watch?v=RyJrzTpY6dE
Tak więc, po ochłonięciu z pierwszej radości, zdałem sobie sprawę, że Adaśko miał dużo racji - bambusowy łuk jest na razie słabym projektem. ;-(
Prawdopodobnie wywalę całkiem kadłub, zmniejszę grubość i wielkość skrzydła i powstanie coś w rodzaju łukowatej delty.