Lokalizator zagubionego sprzętu latającego
Moderatorzy: marbalon, moderatorzy2014, moderatorzy
Odbiornik jak najbardziej tak, ale po co Ci niezależny nadajnik skoro wystarczy że model zmienisz i nadajesz do odbiornika nr2 ?
Problem może być inny z tanimi apkami np. w 9XR nie ma tak że odbiornik jest przypisany do modelu zapisanego w menu, zmienisz model, odbiornik dalej słucha, ale dało by się to rozwiązać programując drugi odbiornik na jakiś odległy kanał nie używany przy normalnym locie. Tylko problemem, jak już ktoś słusznie wspomniał, jest zasięg - co innego na niebie, a co innego jak wpadnie w żyto...
Najlepsze było by takie rozwiązanie: lokalizator z guzikiem reset, przed lotem resetujesz i odlicza np. 60 minut, jeśli w ciągu tej godziny nie zdążysz zresetować to zaczyna nadawać i do tego jakaś antena kierunkowa, z odbiornikiem, który potrafił by wykryć kierunek i siłę sygnału - niepotrzebny GPS. Tylko skąd takie coś wziąć...
Problem może być inny z tanimi apkami np. w 9XR nie ma tak że odbiornik jest przypisany do modelu zapisanego w menu, zmienisz model, odbiornik dalej słucha, ale dało by się to rozwiązać programując drugi odbiornik na jakiś odległy kanał nie używany przy normalnym locie. Tylko problemem, jak już ktoś słusznie wspomniał, jest zasięg - co innego na niebie, a co innego jak wpadnie w żyto...
Najlepsze było by takie rozwiązanie: lokalizator z guzikiem reset, przed lotem resetujesz i odlicza np. 60 minut, jeśli w ciągu tej godziny nie zdążysz zresetować to zaczyna nadawać i do tego jakaś antena kierunkowa, z odbiornikiem, który potrafił by wykryć kierunek i siłę sygnału - niepotrzebny GPS. Tylko skąd takie coś wziąć...
Głuś - TU masz taki co wrzeszczy jak utraci PPM. Jest też taki który zaczyna krzyczeć na określony stan kanału (w przypadku gdy używasz odbiornika z FailSafe a nie PPM off)
Robocik - ja rozumiem tylko w tym ujęciu trochę to bez sensu. Robisz wyjca aktywowanego przekaźnikiem który zwiera gdy nie ma zasilania i do tego taki piszczyk jak podałem Głusiowi albo inny RC switch. Ustawiasz to że na FailSafe ma zewrzeć przekaźnik i możesz włączać i wyłączać a w razie jakbyś wycedził i zasilanie modelu poszło w szczaw to przekaźnik i tak się zewrze a wyjec (o ile też nie oberwał) zacznie wyć. Mnożenie elementów typu dodatkowy odbiornik i (nie wiadomo na jakiego grzyba) kolejna aparatura to tylko obniżanie bezawaryjności systemu. Pomijając fakt że do jednej aparatury możesz zbindować dowolną ilość odbiorników.
Robocik - ja rozumiem tylko w tym ujęciu trochę to bez sensu. Robisz wyjca aktywowanego przekaźnikiem który zwiera gdy nie ma zasilania i do tego taki piszczyk jak podałem Głusiowi albo inny RC switch. Ustawiasz to że na FailSafe ma zewrzeć przekaźnik i możesz włączać i wyłączać a w razie jakbyś wycedził i zasilanie modelu poszło w szczaw to przekaźnik i tak się zewrze a wyjec (o ile też nie oberwał) zacznie wyć. Mnożenie elementów typu dodatkowy odbiornik i (nie wiadomo na jakiego grzyba) kolejna aparatura to tylko obniżanie bezawaryjności systemu. Pomijając fakt że do jednej aparatury możesz zbindować dowolną ilość odbiorników.
Ten wredny...
Zachęcony po przeczytaniu powyższych postów właśnie siadłem nad płytką AIO v2 z HK.
Wgrałem soft Misia, skompilowany z ustawieniami pod latające skrzydło.
I dziwna sprawa - chciałem całość zasilić z UBECa 3A przez dedykowane do tego piny na płytce (lewy górny róg opisane jako external power 5-12V)
Zworka J1 jest na miejscu aby zasilać jednocześnie linię serw.
I byłoby ok ale z 5V które pomierzyłem na linii serw po podłączeniu zasilania GPS lub serwa maleje do 1V :(
Tylko utrzymuje się 5V gdy zasilam oddzielnie płytkę, a oddzielnie linię serw (zworka wyjęta, podłączenie wg opisu Profesora, który rozrysował połączenia powyżej)
Czy to normalne? (nie podłączam płytki do USB żeby było jasne ;))
Wgrałem soft Misia, skompilowany z ustawieniami pod latające skrzydło.
I dziwna sprawa - chciałem całość zasilić z UBECa 3A przez dedykowane do tego piny na płytce (lewy górny róg opisane jako external power 5-12V)
Zworka J1 jest na miejscu aby zasilać jednocześnie linię serw.
I byłoby ok ale z 5V które pomierzyłem na linii serw po podłączeniu zasilania GPS lub serwa maleje do 1V :(
Tylko utrzymuje się 5V gdy zasilam oddzielnie płytkę, a oddzielnie linię serw (zworka wyjęta, podłączenie wg opisu Profesora, który rozrysował połączenia powyżej)
Czy to normalne? (nie podłączam płytki do USB żeby było jasne ;))
w swych przestronnych magazynach odnalazłem lokalizator zakupiony ok 6 lat temu. O jego istnieniu zupełnie zapomniałem.
Wygląda zachęcająco.
Ciekawe czy nada się do zlokalizowania modelu.
http://www.jelcar.pl/rikaline-gps-guardian.html
Wygląda zachęcająco.
Ciekawe czy nada się do zlokalizowania modelu.
http://www.jelcar.pl/rikaline-gps-guardian.html
Właśnie zauważyłem ze pisze posty w nie tym wątku co trzeba:(
Miś - tak właśnie próbowałem zasilać jak i i z 2 źródeł - i tylko zasilając z 2 niezależnych na raz napięcie na linii serw nie spada. A latalem juz z minimosd i kk board w skrzydelku zasilając wszystko z osobnego beca 3A o działało. Ale moze to akurat AIO z HK tak ma ze musi być zasilane z 2 niezależnych źródeł :)
Miś - tak właśnie próbowałem zasilać jak i i z 2 źródeł - i tylko zasilając z 2 niezależnych na raz napięcie na linii serw nie spada. A latalem juz z minimosd i kk board w skrzydelku zasilając wszystko z osobnego beca 3A o działało. Ale moze to akurat AIO z HK tak ma ze musi być zasilane z 2 niezależnych źródeł :)
Re: Lokalizator zagubionego sprzętu latającego
kto mi powie gdzie kupie kabel do tk102